Poprzednią notatkę „Gdzie są ‘kredyty walutowe?’” poświęciłem problemowi „ustawy frankowej”, a jeszcze poprzednią „Sugestia dla Prezydenta dotycząca tzw. kredytów walutowych” – na skierowanie do Prezydenta postulatu, aby w toku przygotowywania ustawy dla „frankowiczów” wzięto pod uwagę to, że kredyty im udzielane w znakomitej części były kredytami udzielanymi w złotych.
Dzisiaj, po opublikowaniu w 15 stycznia 2016 r. projektu „ustawa o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i umów pożyczki” mam okazję, aby sprawdzić na ile powyższe zagadnienie zostało uwzględnione. Nie spodziewałem się, że moja sugestia zostanie uwzględniona i „nie zawiodłem się”. Jakkolwiek projekt zauważył, że kredyty (i pożyczki) indeksowane były udzielane w złotych (art. 2 pkt 5) i 7)), przeszedł nad tym do porządku. Projekt reguluje kwestię ustalenia jednego, stałego kursu do spłaty całego kredytu jednolicie dla kredytów indeksowanych i kredytu denominowanych (walutowych). Kurs ten został w materiale towarzyszącym projektowi – „Koncepcja spłaty kredytów indeksowanych i denominowanych” – i w komunikacie prasowym na stronie internetowej Prezydenta nazwany pompatycznie „kursem sprawiedliwym”.
Projekt pomija podstawowy aspekt prawny udzielania kredytów indeksowanych i denominowanych polegający na tym, że były one udzielane w oparciu o klauzule niedozwolone. Niezależnie od tego jaką ostatecznie treść ta ustawa przybierze, a że będzie miała treść inną od projektu jest więcej niż pewne, kredytobiorca, który skorzysta z restrukturyzacji odbierze sobie możliwość skorzystania z uprawnień jakie wynikają dla niego w chwili obecnej z przepisów o ochronie konsumenta, gdyż „walutowość” kredytu – dzisiaj problematyczna i mogąca być podstawą roszczeń – zostanie ostatecznie potwierdzona.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }