Sugestia dla Prezydenta dotycząca tzw. kredytów walutowych

Paweł Kawarski        30 października 2015        Komentarze (0)

Po porzuceniu przez koalicję ustawy restrukturyzacyjnej inicjatywę dotyczącą tzw. kredytów walutowych przejął Prezydent (niektóre z wypowiedzi po wyborze).

Z wydarzeń w ostatnim okresie należy odnotować zapowiedź powołania w Kancelarii Prezydenta zespołu przedstawicieli kredytobiorców i kredytodawców oraz ekspertów, którzy przygotowaliby projekt ustawy o pomocy „frankowiczom” (relacja „Parkietu”), wizytę „frankowiczów” w Kancelarii, która miała miejsce 10 października na tle manifestacji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu (relacja na stronie prezydent.pl), a także wypowiedź dla TVN24 powoływana 20 października przez „Parkiet”:

Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy nowa ustawa dotycząca przewalutowania kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich, nad którą pracuje Kancelaria Prezydenta, ma być „rozsądna”. W rozmowie z TVN24 prezydent stwierdził, że nowa ustawa nie może spowodować, że frankowicze znajdą się w lepszej sytuacji niż ci, którzy w tym samym czasie brali [super określenie!] kredyty mieszkaniowe w złotych.

Chciałbym nawiązać do tej ostatniej wypowiedzi – problem polega na tym, że zarówno frankowicze, jak i złotówkowicze „brali” kredyty mieszkaniowe w złotych. Różnica polegała na tym, że kredyty „frankowiczów” były „indeksowane” do franka.

Na zagadnienie to zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku odwoławczym z 7 maja 2013 r. (sygn. VI ACa 441/13) dotyczącym klauzuli niedozwolonej (XVII AmC 1531/09):

Trzeba przy tym pamiętać, iż w przypadku umowy, której wzorzec jest badany w sprawie niniejszej, nie dochodzi do faktycznego zakupu przez bank waluty i jej sprzedaży klientowi dokonującemu spłaty raty – tak jak twierdzi to pozwany. Kwota kredytu udzielana jest bowiem w złotych polskich i spłata następuje również w tej walucie. Natomiast wartość franka szwajcarskiego przyjęta jest jedynie jako wskaźnik waloryzacji poszczególnych rat podlegających spłacie. Oznacza to, iż wszelkie operacje wykonywane są jedynie „na papierze”, dla celów księgowych, natomiast do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodzi. W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta.”.

Poddaję tę okoliczność zespołowi ekspertów w Kancelarii Prezydenta, prawidłowe rozumienie zagadnienia tzw. kredytów walutowych z pewnością będzie działało na korzyść przygotowania dobrej ustawy restrukturyzacyjnej.

Jeżeli chcesz skorzystać z pomocy prawnej, zapraszam Cię do kontaktu:

tel.: +48 600 042 143e-mail: pawel@kawarski.com

{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }

Dodaj komentarz

Poprzedni wpis:

Następny wpis: